źródło : zlotemyśli.pl
Jedna z kobiet, która nie wiedziała jak rozpoznać i odróżnić przygnębienie u swojego mężczyzny od złości, i dlaczego mężczyźni nie są skłonni mówić o swoim przygnębieniu napisała tak:
„Mąż przychodzi po pracy - zmęczony lub zły. Pytam czy jest zły. Odpowiada – „Nie”. Zmęczony? - „Tak”. Próbuję porozmawiać, ale widocznie jest na tyle zmęczony, że nie ma ochoty. Ja się denerwuję, on też to odczuwa i robi mu się przykro. Wtedy pyta czy zaraz wyjdę do pokoju - oduczyłam się tego - mówię że nie i zostaję. Nie unikam kontaktu fizycznego, idę go przytulić choć nerwy moje nie do końca pozostają wyleczone.”
Po pierwsze ten przypadek pokazuje, że mężczyzna o którym mowa jest nie tylko zmęczony, ale i przygnębiony. Po drugie kobieta popełnia podstawowy błąd irytując się tym, że mężczyzna nie chce (a właściwie nie jest w stanie) zwierzyć się ze swej słabości. W efekcie zamiast wsparcia, mężczyzna otrzymuje irytację kobiety, co może jeszcze bardziej przygnębiać mężczyznę. Prawidłowym zachowaniem jest kontakt fizyczny, gdy mężczyzna jest przygnębiony, bez zachęcania mężczyzny do wyjaśnień. Także bardzo prawidłowym zachowaniem jest spytanie o to czy mężczyzna pozostaje „zły” czy „zirytowany”. Ponieważ gdy wyeliminujesz złość bądź irytację, wiesz, że możesz się do niego zbliżyć. Natomiast, gdyby mężczyzna był „zły”, „zirytowany”, to pozwolisz mu uwolnić się z nadmiaru negatywnych emocji rozmową o powodach jego złości czy irytacji i dopiero wtedy, bez obaw będziesz mogła się do niego przytulić.
W dalszej części listu ta sama kobieta opisuje inną sytuację:
„Mąż wraca z pracy zmęczony. Mi świta myśl: zapytam co się stało. Odpowiada, że jest po prostu zmęczony. Za jakąś chwilę – wiedząc, że sam wszystkiego nie powie pytam jaką ma atmosferę w pracy, jak mu się z kolegami żyje. Więc zaczyna opowiadać. Dowiaduję się, że popełnił jakąś gafę lub szef go rozzłościł i próbuje go pocieszyć. W rezultacie się uśmiechnie i przyjdzie się przytulić”.
Bardzo często zdarza się tak, że mężczyzna jest jednocześnie zły i przygnębiony. Te dwa stany są obecne niemalże jednocześnie. Wystarczy, że mężczyzna opowie Ci o tym co go zezłościło, a uwalniając negatywne emocje, pozostanie już tylko przygnębiony. Co więcej, na początku mężczyzna może odczuwać złość i ten stan może się zmienić w przygnębienie nawet bez Twojej interwencji. W powyższym przykładzie widoczne jest to, że mężczyzna odczuwał dwa stany jednocześnie: złość i przygnębienie, i to dlatego był w stanie opowiedzieć o tym co go zezłościło w pracy, w efekcie czego czuł wyłącznie przygnębienie i by poczuć się lepiej przytulił swoją partnerkę.
Postaraj się nie zostawiać mężczyzny, samemu sobie, gdy jest poirytowany czy zły. Bardzo często jesteśmy źli tylko dlatego, by nie odczuwać przygnębienia. Jednak kiedy mija złość, pozostaje już tylko przygnębienie i to wtedy potrzebujemy Was – my mężczyźni – najbardziej.
Czy pojmujesz teraz dlaczego taki nacisk kładę na to byś potrafiła skutecznie pocieszyć mężczyznę? Pocieszyć, ale przede wszystkim na początku rozpoznać jego przygnębienie.
Naucz się go pocieszać, a Twoje relacje z mężczyzną staną się o wiele bardziej satysfakcjonujące
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz